tag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post2988013844688366899..comments2024-02-02T09:51:48.890+01:00Comments on Kinomisja: Kilka myśli wokół DriveMarcin Z.http://www.blogger.com/profile/04975708869420321492noreply@blogger.comBlogger29125tag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-2769564311819261102011-10-01T10:43:02.017+02:002011-10-01T10:43:02.017+02:00Tak, zakończenie i kilka innych motywów przypomina...Tak, zakończenie i kilka innych motywów przypomina szczególnie "Shane'a - Jeźdźca znikąd", który z kolei pochodzi z lat 50-tych. Trudno jednoznacznie wskazać źródło inspiracji, Refn nawiązał do wielu gatunków i nurtów, chociaż do niektórych to chyba nieświadomie.Mariusz Czernichttps://www.blogger.com/profile/13629843026825513382noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-75453363043001688262011-09-30T15:33:15.136+02:002011-09-30T15:33:15.136+02:00Dzięki Piotrze!
Pierwszy anonimie,
Koniunktura ki...Dzięki Piotrze!<br /><br />Pierwszy anonimie,<br />Koniunktura kina Refna nie dotyczy.<br /><br />Edie Pop,<br />Well that's a real surprise that someone translated my text. But I'm glad to see that. Cheers! And dream on:)<br /><br />Peckinpah,<br />Na moje oko lata 60./70. to też dobry trop. "Znikający punkt", "Two Lane Blacktop" - coś w tym jest. Samo zakończenie jest zresztą stricte westernowe.Marcin Z.https://www.blogger.com/profile/04975708869420321492noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-37630673487370638892011-09-30T11:51:16.562+02:002011-09-30T11:51:16.562+02:00"Drive" jest rewelacyjnym filmem. W arty..."Drive" jest rewelacyjnym filmem. W artykule Marcina pisze, że jest utrzymany w duchu lat 80, ale mnie bardziej przypominał jeszcze wcześniejsze filmy akcji (z lat 60. i 70.), w których akcja toczyła się wolno, od czasu do czasu przyśpieszając, zaś bohaterami byli outsiderzy, ceniący spokój i wolność, a ich ulubionym zajęciem było prowadzenie samochodu (np. "Znikający punkt").Mariusz Czernichttps://www.blogger.com/profile/13629843026825513382noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-71461893143438383372011-09-29T13:53:49.588+02:002011-09-29T13:53:49.588+02:00Thank you!I've read it with the google transla...Thank you!I've read it with the google translator so maybe something sounds strange but I loved this movie ,Refn is my favourite director and after watching drive I'm still dreaming..Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-37461727630161228852011-09-27T23:57:31.371+02:002011-09-27T23:57:31.371+02:00do PP: pierwszy raz spotykam się z takim pojęciem ...do PP: pierwszy raz spotykam się z takim pojęciem jak "język współczesnego kina". A cóż to takiego ? Facet który robiąc film próbuje na siłę dośrubować swoje własne poglądy ( pytanie za 100 pkt: czy w ogóle ma jakieś ? ) na świat czy na sztukę do powszechnie panujących wzorców i schematów to ( moim skromnym zdaniem ) nie prawdziwy filmowiec tylko zwykły asekurator. Kicz i schematy to domena niejakiej Pauline Kaell, która lubowała się w podobnych "ekskrementach", przy okazji wystawiając pomnik paru tuzinom mało fajnych filmów<br /><br />pierwszy anonimAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-44353060771510462972011-09-27T19:12:57.706+02:002011-09-27T19:12:57.706+02:00Marcin, przede wszystkim, znakomity tekst! Niewiel...Marcin, przede wszystkim, znakomity tekst! Niewiele chyba pozostało do dodania. Może poza tym, że "Drive" to kolejny w ostatnich latach przykład filmu, wobec którego krytyka - ale przede wszystkim ta zmurszała, zasiedziała, zapatrzona w "sztukę wyższę" - jest bezradna. Tutaj akurat większość recenzji jest pozytywna, ale widać, że kolejni autorzy mają z filmem Refna taki sam problem, jaki mieli z "Antychrystem", "Vinyan" czy "Końcem świata" - gdy nagle okazuje się, że schematami, kiczem i skrajnościami (na litość, przecież to język współczesnego kina!) można opowiedzieć spójną, wyrafinowaną i w gruncie rzeczy nowatorską historię, głupieją.PPhttp://film.blog.polityka.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-20304382373785240152011-09-27T13:53:44.401+02:002011-09-27T13:53:44.401+02:00Jak Refn tak powiedział to okej. Pod względem este...Jak Refn tak powiedział to okej. Pod względem estetyki obrazu ten film przypomina Bleeder i Fear X. Przypomina, nie że jest identyczny.Wazkonerhttps://www.blogger.com/profile/06823450959685535260noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-34265225845151067412011-09-27T10:51:04.690+02:002011-09-27T10:51:04.690+02:00Ledwie chwilę mnie nie było, a tu jakieś harce. Na...Ledwie chwilę mnie nie było, a tu jakieś harce. Nawet nie mam już jak (po co) się rozpisywać.<br /><br />Fajny tekst Majmurka.<br /><br />Osobiście jestem zwolennikiem rozkładania filmów na czynniki pierwsze. Inna sprawa, że można przesadzić i nic dobrego z tego nie będzie.<br /><br />Kyrtaps chyba trochę nie na temat!<br /><br />Łukasz (uwaga, uwaga) REFN SAM NAZWAŁ TE FILMY TRYLOGIĄ. Ogólnie podpisuję się pod tym, co napisał Arek, od barbarzyńców przez ofiarę po maski.<br />Dodałbym jeszcze formę. <br />A skoro Drive jest wg ciebie identyczny stylistycznie jak Bleeder i Fear x, to ja bym prosił o jakąś definicję, bo o czym innym piszemy.Marcin Z.https://www.blogger.com/profile/04975708869420321492noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-12050618713423341332011-09-26T21:19:26.557+02:002011-09-26T21:19:26.557+02:00Coś podobnego napisał mi kiedyś Piotr.
Bodajże ...Coś podobnego napisał mi kiedyś Piotr. <br /><br /><br />Bodajże na temat Watchmen.Wazkonerhttps://www.blogger.com/profile/06823450959685535260noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-50106002812536579022011-09-26T21:18:26.953+02:002011-09-26T21:18:26.953+02:00Nie obrażam się. Termin trylogia był i jest dla mn...Nie obrażam się. Termin trylogia był i jest dla mnie nadużyciem. W każdym znaczeniu. Już w pierwszych postach napisałem, że jestem przeciwny dorabianiu ideologii na siłę. Ty rozwinąłeś wątek o trylogii (adresowany do Marcina) i próbujesz mi teraz wmówić że czytam bez zrozumienia. <br />W konsekwencji chyba obydwaj się nie zrozumieliśmy, ale dobra. <br /><br />"Zrozum mnie dobrze, nie chcę być złym człowiekiem, ale dyskutowanie z Tobą czasem jest bardzo ciężkie"<br /><br />Możliwe, w sumie nie mieliśmy jak dotąd zbyt wielu okazji...Dobranoc.Wazkonerhttps://www.blogger.com/profile/06823450959685535260noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-71719058851794754262011-09-26T20:55:23.850+02:002011-09-26T20:55:23.850+02:00Łukaszu,
Zrozum mnie dobrze, nie chcę być złym cz...Łukaszu,<br /><br />Zrozum mnie dobrze, nie chcę być złym człowiekiem, ale dyskutowanie z Tobą czasem jest bardzo ciężkie. Mam wrażenie, ze w ogóle nie zrozumiałeś tego, co wyżej pisałem o nazywaniu tych filmów trylogią. Niby zauważyłeś słowo "umowne", ale chyba jednak nie, bo idziesz w zaparte - wciąż piszesz swoje, moje ignorując, a sam termin "trylogia" staje się ważniejszy niż to dlaczego został użyty. Nie chcę się już więcej powtarzać.Arek Szpakhttps://www.blogger.com/profile/08484742319551263285noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-29406925412413626942011-09-26T19:50:29.723+02:002011-09-26T19:50:29.723+02:00Arku
Żeby teza dot. trylogii miała sens musi spełn...Arku<br />Żeby teza dot. trylogii miała sens musi spełniać przynajmniej jedną rzecz. Musi to być świadome działanie Refna. Sam piszesz, że to termin umowny. Czyli nieścisły, nieprecyzyjny, ogólny.<br />W sumie nie wiem. W życiu nie posuwałbym się do takich analogii, Valhalla, Drive i Bronsona. Dla mnie są to tak odmienne stylistycznie obrazy, że te podobieństwa nie mają tak naprawdę żadnego znaczenia. Świadczą o kręgu zainteresowaniach reżysera, o jego bohaterach, inspiracjach, ale stawiać je na jedną półkę bym się nie odważył.<br />Czy Drive byłby przez to gorszy, gdyby powstał później albo wcześniej? Nie, to dalej byłby ten sam film. Skoro uważasz, że przesunięcie projektu (nie porzucenie) Only God Forgives nie ma żadnego znaczenia, to nie przyszło Ci na myśl, że ta kolejność (Bronson-Valhalla-Drive) to czysty przypadek? Nie mnóżmy bytów.Wazkonerhttps://www.blogger.com/profile/06823450959685535260noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-55495835693998765092011-09-26T19:25:59.807+02:002011-09-26T19:25:59.807+02:00Łukasz,
Nie, bohaterowie Bleedera i Pusherów nie...Łukasz, <br /><br />Nie, bohaterowie Bleedera i Pusherów nie (i to nawet nie Milo, choć jemu zdecydowanie najbliżej). Oczywiście, że przemoc jest w każdym z filmów Refna. W każdym pełni ważną rolę, ale w moim odczuciu w trzech ostatnich jest w zdecydowanie mocniejszym stopniu przedstawiana jako (dominująca) cecha bohaterów: brutalność bierze się u nich nie tyle z przymusu, określonej sytuacji, co z tego jacy są (a nie bywają). Dzicy, skoro już wyżej użyłem tego słowa. <br /><br />O milczeniu nic wyżej nie wspominałem. Na czymś tak kruchym bym podobieństwa bohaterów nie dowodził. <br /><br />Co do "Only God Forgives" to sorry, ale jakie znaczenie ma w tym miejscu jakiś film, który miał powstać, nie powstał, powstanie. Nazywanie Bronsona, Valhalli i Drive trylogią jest zresztą dość umowne i bynajmniej nie chodzi tu o odkrycie jakiegoś z góry zamierzonego artystycznego planu pana Refna, ale o to w co układają się jego kolejne filmu, jak się do siebie mają, czego dotyczą.... <br /><br />"Maska Drivera to trop. Okej, ale do czego. Kierowca zakłada ją podczas kręcenia sceny filmu. potem kiedy rusza na gangstera również ją zakłada. Dlaczego, bo staje się myśliwym"<br /><br />Może nie dosłownie, ale wyżej pisałem do czego tropem jest moim zdaniem maska. <br /><br />Można to tak ując, że to dlatego, że staje się myśliwym, ale tam chodzi o coś więcej przecież niż tylko o polowanie. Za drugim razem ważniejsze niż to, że bohater zakłada maskę wtedy, gdy "rusza na gangstera", jest to, że robi to po tym jak coś się dla niego kończy (ginie jedyny przyjaciel, a Irena miała okazję zobaczyć brutalną stroną). W każdym razie tam jest zdecydowanie więcej z rezygnacji z czegoś (i transformacji w coś) niż z okazjonalnego nakładania barw wojennych (trochę się teraz powtarzam i piszę oczywistości, ale nie wiem jak inaczej Ci odpowiedzieć). <br /><br />Gimp, <br /><br />To wszystko jasne, rozumiem co miałeś na myśli. Nie utożsamiam ofiary ze słabością i stąd moja,pisana zresztą na szybko, uwaga.Arek Szpakhttps://www.blogger.com/profile/08484742319551263285noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-6035262462525209922011-09-26T18:50:08.078+02:002011-09-26T18:50:08.078+02:00Ujma nie, ale uproszczenie i odebranie sobie zabaw...Ujma nie, ale uproszczenie i odebranie sobie zabawy. Co daje wyjaśnienie nieznanego nieznanym 'Drive jest tym czym jest'? W przeciwnym razie czytam recenzję Krzysztofa Świrka i idę do kina :)<br /><br />Słabość utożsamiałem z odrzuceniem przemocy, poddaniem się i wreszcie ofiarą.<br />GimpAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-70932153922605399082011-09-26T17:33:11.995+02:002011-09-26T17:33:11.995+02:00Arek
Bronson Barbarzyńca, Jednooki Barbarzyńca, Dr...Arek<br />Bronson Barbarzyńca, Jednooki Barbarzyńca, Driver także, ale także bohaterowie Pusherów, Bleedera. Ja uważam, że to po prostu specyfika bohaterów kina Refna. Również milczący kierowca nie powstał moim zdaniem z myślą o jakimś nawiązaniu do Valhalli. Gdzieś tam w wywiadach padło, że to była sugestia Goslinga, żeby jego bohater mało mówił i wyszło mu to na dobre. Dodam jeszcze, że milczący Gosling nie miał wg mnie tej siły co Mads Mikkelsen.<br />Jeszcze wrócę do tej trylogii...Przecież najpierw miał powstać Only God Forgives, który zapewne także będzie obfitował w bohaterów barbarzyńców i dam sobie paluch uciąć, dialog także nie będzie się lał strumieniami.<br />Nie Arku, nie przekonuje mnie to.<br />Maska Drivera to trop. Okej, ale do czego. Kierowca zakłada ją podczas kręcenia sceny filmu. potem kiedy rusza na gangstera również ją zakłada. Dlaczego, bo staje się myśliwym. To trochę jak barwy ochronne, może mrugnięcie okiem w stronę zamaskowanych herosów? <br /><br />Od strony stylistycznej widzę ten film jako miks Fear X i Bleedera, ale więcej napiszę u siebie.Wazkonerhttps://www.blogger.com/profile/06823450959685535260noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-91189815348045075722011-09-26T17:08:23.377+02:002011-09-26T17:08:23.377+02:00A mnie się bardzo podoba nazwanie tych filmów tryl...A mnie się bardzo podoba nazwanie tych filmów trylogią. I nie widzę tu nadinterpretacji żadnej. Ja bym to jeszcze dookreślił i nazwał je - powiedzmy że - trylogią barbarzyńców. Bo każdy z bohaterów tych filmów nim jest. Jednooki z Valhalii to nawet w dosłowny sposób. Ale Bronson też jest dziki. I Driver. Tych dwóch ostatnich bardzo łączy jeszcze fakt, że przemoc wyrasta u nich z kina, chociaż oczywiście wyrasta na trochę inne sposoby. <br /><br />Gimp wyżej napisał, że maska może być ze slasherów i moim zdaniem to dobry trop, zważywszy choćby na ulubiony film Refna i jej rolę "skórzanej twarzy" w nim. Scena z maską jest przepiękna. Ma te dodatkowe znaczenie, że bezpośrednio związana jest z rzeczywistością filmową, z której bohater jest ulepiony. Przez co nakładając ją staje się wyolbrzymioną, zdeformowaną wersją siebie. Jest jednocześnie straszny, groteskowy i przejmujący. Znów - trochę jak Bronson. <br /><br /><br />Gimp, <br />"Moim zdaniem chodzi o przemianę bohaterów. Kierowca staje się silniejszy, Jednooki słabnie".<br /><br />Moim zdaniem nie do końca tak jest z tą przemianą. A po części to nawet odwrotnie. W Valhalli nie chodzi o słabość. Jednooki zdobywa się w finale na odrzucenie przemocy, przez co ginie, ale wychodzi poza swoje barbarzyństwo - i w ten sposób wygrywa. Niemniej, patrząc pod kątem tego w jakim miejscu bohaterowie są na początku jednego i drugiego filmu rzeczywiście jest trochę tak, że Drive kończy się tam gdzie się Valhalla zaczyna. <br /><br /><br />btw. Tekst Krzysztofa Świrka rzeczywiście świetny.Arek Szpakhttps://www.blogger.com/profile/08484742319551263285noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-50752330657577501392011-09-26T16:57:52.659+02:002011-09-26T16:57:52.659+02:00Może powiem tak. Ja bym nie ryzykował stwierdzenia...Może powiem tak. Ja bym nie ryzykował stwierdzenia, że jest to jakakolwiek trylogia. Nawet posługując się umownością dorabiamy analizę tam gdzie obraz jej nie potrzebuje. Już na wstępie Marcin wspomina o nadinterpretacjach, by potem "drive się samo o to prosi". <br />Czy to ujma jeśli napiszę, że Drive jest tym czym jest? Historią dziwnego uczucia dwojga ludzi? Filmem o wyjątkowo nieskomplikowanej fabule, który do niczego nie aspiruje, niczego nie udaje.<br />Mam wrażenie i Marcin chyba też to zauważył, że krytycy prześcigają się w interpretacjach Drive.<br />Mnie najbliżej do opinii z Krytyki Politycznej.Wazkonerhttps://www.blogger.com/profile/06823450959685535260noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-87029456378876864722011-09-26T16:23:38.192+02:002011-09-26T16:23:38.192+02:00Zaniżyłem oceny jakości dostępnej kopii sugerując ...Zaniżyłem oceny jakości dostępnej kopii sugerując się słabą kompresją obrazu na początku, na napisach. Reszta jest dobra.<br /><br />Moim zdaniem chodzi o przemianę bohaterów. Kierowca staje się silniejszy, Jednooki słabnie.<br />GimpAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-77729107523997275642011-09-26T14:51:33.673+02:002011-09-26T14:51:33.673+02:00Też jestem już po. Mieszane, bardzo mieszane uczuc...Też jestem już po. Mieszane, bardzo mieszane uczucia. Zastanowiło mnie co masz na myśli pisząć, ze Bronson, Valhalla i Drive to luźna trylogia. Patrzę w twój tekst i jakoś nie mogę tego załapać.<br />"Drive kończy się tam, gdzie Valhalla Rising się zaczynało, gdyż mimo licznych wspólnych elementów, scenariuszowe struktury tych filmów stanowią swoje przeciwieństwo."<br /><br />???Wazkonerhttps://www.blogger.com/profile/06823450959685535260noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-68127714616956863452011-09-26T13:21:20.376+02:002011-09-26T13:21:20.376+02:00Wieczorem byłem w kinie, a później w sieci znalazł...Wieczorem byłem w kinie, a później w sieci znalazł się film w rewolucyjnej formie wizualnej pov widza w kinie, czyli screener, w względnie przyzwoitej jakości. <br /><br />Projektant kostiumów powiedział w wywiadzie, że skorpion jest pomysłem Refna i Goslinga wziętym od Angera. Maska może być ze slasherów, albo od Polaka, który okradał banki w USA przebrany za murzyna :)<br />GimpAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-66682913691724952452011-09-26T00:19:53.083+02:002011-09-26T00:19:53.083+02:00Uwielbiam, gdy zaciera się granica między filmem w...Uwielbiam, gdy zaciera się granica między filmem właściwym a filmem w filmie. Wydarzenia z filmu właściwego łączą się z tymi z filmu w filmie. Jedne drugie komentują, odnoszą się do nich. My już w końcu sami nie wiemy, co jest filmem, a co filmem w filmie, który czasem ogląda bohater filmu właściwego. I w tym momencie on wyłącza film w filmie, a ja zaskoczony uświadamiam sobie - przecież to cały czas jest jeden i ten sam film.<br /><br />Mam nadzieję, że nie pogmatwałem za bardzo :)<br />I oczywiście piszę ogólnie, tego konkretnego tytułu nie widziałem.KYRTAPShttps://www.blogger.com/profile/06524894073201323098noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-16811799290893252062011-09-25T23:41:00.813+02:002011-09-25T23:41:00.813+02:00Pierwszy anonim: a dlaczemu masz słabość do filmów...Pierwszy anonim: a dlaczemu masz słabość do filmów o filmie ?<br /><br />Marcin, krytycy tylko bywają ludzmi - i w tym cały problem.Zbyt często koncentrują się nie na tym na czym powinni, zaś za grzebanie we "wnętrznościach" filmu uczynili swoją mantrę. Śmiem twierdzić, że potrzeba więcej krytyków płci żeńskiej - w nich cała nadziejaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-66472041795268247052011-09-25T21:20:29.722+02:002011-09-25T21:20:29.722+02:00Mam słabość do filmów w filmie lub filmów o filmie...Mam słabość do filmów w filmie lub filmów o filmie.KYRTAPShttps://www.blogger.com/profile/06524894073201323098noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-63425995328813304662011-09-25T15:06:11.797+02:002011-09-25T15:06:11.797+02:00Kolejna ciekawa recenzja filmu: http://www.krytyka...Kolejna ciekawa recenzja filmu: http://www.krytykapolityczna.pl/Serwiskulturalny/MajmurekPotegastylu/menuid-1.htmlAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5660898532476296578.post-66469113738118090762011-09-24T14:55:53.797+02:002011-09-24T14:55:53.797+02:00Czytać krytyków, czytać, tylko nie zapominać, że t...Czytać krytyków, czytać, tylko nie zapominać, że to też ludzie;]<br />Film w filmie może być dobry, ale kino Refna to nieco inna bajka.Marcin Z.https://www.blogger.com/profile/04975708869420321492noreply@blogger.com