City of Scars |
"(...) Filmy fanowskie cechują się oczywiście niskim, czasem zerowym budżetem, oraz brakiem udziału profesjonalnych filmowców uczestniczących w ich realizacji. A przynajmniej z reguły. Niestety spora ilość amatorskich twórców stawia na efektowność, która poprzez niedobór środków obraca się przeciwko nim, czyniąc z ich obrazów zwykłą błazenadę. Także same scenariusze mają często niewiele do zaoferowania, kopiując przeważnie te same wzorce, w kółko przetwarzając nieświeże już historie. Innymi słowy: nietoperkowe kino fanów jest okropnie tendencyjne. Ale na szczęście nie zawsze. Przecież uniwersum Batmana to bogaty świat. Można zaglądać do przeróżnych jego zakamarków i niektórzy słusznie podążają tym tropem. Do tego sam bohater nie jest żadnym Supermanem czy herosem ze stajni Marvela. Jego dekadenckie Gotham wzorowane jest na deszczowych miastach znanych z kina noir, które wypełniają wprawdzie przestępcy upiorni i groteskowi, ale nie zawsze przecież obdarzeni jakimiś szczególnymi super-mocami. Problem z widowiskowością można więc też odhaczyć. Wystarczy chcieć. (...)"
Cały artykuł na temat fanfilmów poświęconych przygodom Mrocznego Rycerza przeczytać można na łamach komiksowego magazynu Kolorowe Zeszyty. O tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
anonimie, podpisz się