piątek, 30 września 2011

Wojna zimowa (reż. Pekka Parikka, 1989)


"Fiński kandydat do Oscara w 1989 roku, nominowany również do Złotego Niedźwiedzia za reżyserię, szybko okazuje się być swego rodzaju przeciwieństwem tego, czego można się było po nim spodziewać. Choć opowiada o heroicznej walce, która dziś stanowi dumę narodową obywateli Finlandii, wyzbyty jest nadmiernego patosu, wyidealizowania niemalże legendarnych wydarzeń czy patriotycznego nadęcia. Reżyser zamiast szczycić się wygraną, opłakuje poległych. (...)"


Całość przeczytać można na Stopklatce.

środa, 28 września 2011

Rządzę swoim ciałem A.K.A. Nikt nie jest doskonały (reż. Raphael Sibilla, 2006)


"(...) Hedonistyczne orgie, sado-masochizm, transseksualizm i modyfikacje ciała to tematy w filmie dominujące. Kamera oprowadza nas po przybytkach specjalizujących się w umożliwianiu ludziom kolejnych eksperymentów, niekoniecznie erotycznych, ale zawsze z ludzką seksualnością w jakiś sposób związanych. Nie tylko wsłuchujemy się w wypowiedzi uczestników tych wydarzeń, ale i stajemy się ich świadkami. Wprawdzie fragmenty ukazujące najostrzejsze akty zostały zarejestrowane na tyle ostrożnie, iż nie można filmu nazwać pornograficznym, jednakże o subtelnym opowiadaniu mowy nie ma. Miejscami zresztą granica między erotyką a porno zostaje delikatnie przekroczona, jak choćby wówczas, gdy kamera pokazuje nam kobietę oddającą mocz na twarz swojego niewolnika.(...)"


Cała recenzja na Stopklatce.

wtorek, 27 września 2011

czwartek, 22 września 2011

Kilka myśli wokół Drive


Co łączy baśnie braci Grimm, kino samurajskie, filmy Johna Hughesa i Pretty Woman, a co jednocześnie wcale nie jest żadną postmodernistyczną żonglerką konwencjami i cytatami? Najnowszy film Windinga Refna. A co łączy westerny, noir i kino sensacyjne lat 80., czasem wspomnianą żonglerką będąc, a czasem znowu nie? Również najnowszy film Windinga Refna, jednakże niekoniecznie w opinii jego samego, lecz filmowych krytyków. W zależności też od recenzującej akurat osoby, w Drive zauważyć można także wpływy takich artystów, jak Leone, Melville, Peckinpah, Mann, Eastwood czy Tarantino. "Ich domeną jest szeroko pojmowana nadinterpretacja" - pisał w jednym ze swoich komiksów Jakub Kiyuc. - "Szukanie ukrytych treści tam, gdzie nikt normalnie nie spodziewałby się ich istnienia. Są biegli we wszystkich niekonwencjonalnych przekazach, które mogą, ale nie muszą wpływać na twoje pojmowanie świata. (...) Ich zadanie to patrzeć, obserwować i recenzować. I nie daj Boże, jeśli połączą w swej nieodgadnionej imaginacji nocne mazy młodego artysty z (tajną) pracą naukowca (...)" Ale zaraz - przecież Drive aż się samo o to prosi. Przynajmniej do pewnego stopnia.

czwartek, 15 września 2011

Nicolas Winding Refn atakuje polskie kina

Pusher
"Choć o Nicolasie Windingu Refnie zrobiło się naprawdę głośno dopiero ostatnio, już od kilku lat w kinie gatunkowym (tudzież około-gatunkowym) niewielu twórców może się z nim równać. Łącząc ze sobą skrajnie różne elementy tworzy nową jakość, z ogranych konwencji czyni najprawdziwszą sztukę. W przeciwieństwie do większości konkurentów, gatunkowa żonglerka nie jest u niego wartością samą w sobie, a jedynie środkiem. Cel znajduje się znacznie wyżej. Bo choć szalony Duńczyk z reguły tworzy w obrębie kina popularnego, jest artystą z krwi i kości. (...)"

Z wielką przyjemnością zapraszam do lektury artykułu o moim ulubionym współczesnym reżyserze. Na Stopklatce, a dokładnie tutaj. Już jutro do naszych kin wchodzi jego Drive. Ja idę, a Ty?

wtorek, 13 września 2011

Fragmenty: Bleeder



Już w najbliższy piątek premiera najnowszego filmu Nicolasa Windinga Refna, Drive, nagrodzonego na tegorocznym festiwalu w Cannes Złotą Palmą za reżyserię. To dobra okazja, aby odświeżyć sobie wcześniejsze tytuły bezkompromisowego Duńczyka. Tudzież aby się z nimi zapoznać. Powyżej dwie świetne sekwencje otwierające Bleedera, jego drugi film. Więcej pisałem o nim tutaj. Ale na dniach pojawi się mój artykuł o twórczości Refna w formie chyba bardziej przystępnej. A na pewno będzie nieco mniej błędów stylistycznych. W każdym razie druga z powyższych sekwencji to jak dla mnie jeden z najlepszych fragmentów w całej twórczości skandynawskiego mistrza. A na pewno ten najzabawniejszy, przynajmniej do pewnego momentu.

niedziela, 11 września 2011

Ku pamięci pana M.


Janusz Morgenstern był jednym z najciekawszych reżyserów w historii filmu polskiego. Stale szedł z duchem czasu, posiadając rzadki dar dopasowywania  swoich dzieł do kolejnych nurtów kina. Jednocześnie całkowicie obcy był mu konformizm. Tworzył filmy na wskroś autorskie, skupiające się na portretowaniu przeróżnych środowisk. Przy tym unikał wątków autobiograficznych, bo - jak mówił - w sztuce lepszy od dosłowności jest jej substytut, od biografii autora ważniejsza jest jego wyobraźnia. Często konfrontował młodzieńczy idealizm z cynizmem dorosłości, jednak nawet, gdy wygrywało to drugie, jego filmy z reguły dalekie były od jednoznacznie pesymistycznej tonacji. Uchodził za człowieka wyjątkowo ciepłego i sympatycznego.

Ciąg dalszy artykułu przeczytać można na Stopklatce.

piątek, 9 września 2011

Zwierzaki w akcji


"Wściekłe pawiany, mściwe orki, przerośnięte szczury czy zmutowane kleszcze - to tylko niektóre z wielu bestii polujących na współczesnego człowieka. Wbrew pozorom opowiadające o nich filmy nie zawsze były wypełnione nieświadomym kiczem i tandetą. Mało tego - niektóre z nich to produkcje bardzo udane, niekoniecznie ustępujące dzisiejszym widowiskom kina grozy. Po sukcesie Piranii 3D, hollywoodzcy producenci idą za ciosem, przedstawiając Noc rekinów 3D, kolejny film wpisujący się w podgatunek zwany Animal Attack. Ale zacznijmy od początku. (...)"

Reszta artykułu do przeczytania na Stopklatce. O tutaj.
Ogromne dzięki za pomoc dla Piotra Sawickiego, Tymoteusza Wojciechowskiego oraz Crittersa i Ślepego, redaktorów zacnego Animal Attack.

PS. Gwoli ścisłości tytuł artykułu, "Homoseksualny królik atakuje!", nie jest mojego autorstwa...

czwartek, 1 września 2011

Odrażające, brudne, złe - 100 filmów gore (Piotr Sawicki)


"Odrażające, brudne, złe to pierwsza książka w języku polskim poświęcona w całości filmom gore: najbardziej makabrycznym i kontrowersyjnym horrorom w historii kina. Gore, gatunek przez wielu potępiany, przez innych zaś otoczony kultem, rzadko bywa przedmiotem krytycznych dyskusji. Przewodnik omawia sto wybranych tytułów, wśród których znalazły się zarówno dobrze znane kinomanom filmy Georga A. Romero czy Wesa Cravena, jak i takie, których zapewne większość widzów wolałaby nie znać..."