czwartek, 16 sierpnia 2012

Małe kino #17: Człowiek o pięknych oczach (reż. Jonathan Hodgson, 1999)

Charles Bukowski, pisarz i poeta, którego twórczość zwykło się wrzucać do szufladki z napisem "brzydkie, brudne i paskudne", obchodziłby dziś 92 urodziny. Powyżej znakomita adaptacja jego wiersza, melancholijnej pochwały nonkonformizmu (?) dowodzącej, iż nie w rzucaniu "kurwami" tkwiła siła jego twórczości. Nie, żebym ją dobrze znał, wprost przeciwnie - braki mam ogromne, ale nie mam wątpliwości, iż zmarły w 1994 roku artysta byłby z animacji Hodgsona dumny. A tutaj strona filmowca, gdzie można obejrzeć także pozostałe jego twory (wśród których jeszcze jeden posiłkujący się Bukowskim, acz już w stopniu znacznie mniejszym).

2 komentarze:

  1. Buk to mój ulubieniec, prawie wszytko przeczytałem. Z małymi wyjątkami. Jego poezja nigdy nie zawodzi, co do prozy można mieć pewne zastrzeżenia.

    I masz racje, rzucaniu "kurwami" to nie jego działka, bardziej łączenie paskudnego, fizjologicznego świata z tym wznosiły, jak słuchanie muzyki klasycznej w rozpadającej się ruderze gdy za ścianą ktoś bije żonę lub ją opluwa. Poezja w rynsztoku.

    Ten filmik jest jedną z lepszych rzeczy jakie powstały na podstawie jego twórczości. Choć mam wrażenie, że kino jeszcze nie zmierzyło się z jego fenomenem. Za to powstał już hamburger na jego bazie, czyli "Californication". Jedynie co mi się tam podoba to ojciec głównego bohatera wystylizowany na Bukowskiego. Ten aktor mógłby go spokojnie zagrać. Choć koniec końców i tak robi się z tego kino familijne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tymi "kurwami" to tak trochę ironicznie.
    Sam się sobie dziwię, ale "Californication" obejrzałem chyba wszystko, co do dziś wyszło. Bardzo przyjemne, ale tak miałkie, nierzadko silące się wręcz na wulgarność, iż cokolwiek żenujące. "Hamburger" to znowu bardzo trafne określenie.

    OdpowiedzUsuń

anonimie, podpisz się