Dawno już zanikła tradycja tworzenia malarskich plakatów filmowych przez artystów, którym obce było dyktando producentów. Wprawdzie spora ich część może budzić uśmiech politowania, kojarzyć się z obrazami dzieciaków z jakiegoś kółka plastycznego w lokalnym MDKu, etc., ale niemało wśród nich najprawdziwszych dzieł sztuki. Wielu twórców, jak Franciszek Starowieyski, Wiesław Rosocha czy Wiktor Gorka, to artyści z krwi i kości, o własnym, unikatowym stylu. Gdzieś kiedyś wyczytałem, że polscy plakaciści nie zawsze wiedzieli, o czym dokładnie jest film, który mają zilustrować. Być może dlatego właśnie tak dużo z ich dzieł pozbawionych jest dosłowności. Jej miejsce zajmowały własne wizje na temat filmu, aluzyjność, ironia i dowcip. Oczywiście to jedno wielkie uogólnienie, ale mam nadzieję, że zachęcające. Nikt nie krępował ich wyobraźni, co owocowało wieloma bardzo ciekawymi dziełami. Poniżej kilkanaście na to przykładów. Dużo więcej można znaleźć np. tu.
środa, 4 maja 2011
Galeryja #4: Polska Szkoła Plakatu
Dawno już zanikła tradycja tworzenia malarskich plakatów filmowych przez artystów, którym obce było dyktando producentów. Wprawdzie spora ich część może budzić uśmiech politowania, kojarzyć się z obrazami dzieciaków z jakiegoś kółka plastycznego w lokalnym MDKu, etc., ale niemało wśród nich najprawdziwszych dzieł sztuki. Wielu twórców, jak Franciszek Starowieyski, Wiesław Rosocha czy Wiktor Gorka, to artyści z krwi i kości, o własnym, unikatowym stylu. Gdzieś kiedyś wyczytałem, że polscy plakaciści nie zawsze wiedzieli, o czym dokładnie jest film, który mają zilustrować. Być może dlatego właśnie tak dużo z ich dzieł pozbawionych jest dosłowności. Jej miejsce zajmowały własne wizje na temat filmu, aluzyjność, ironia i dowcip. Oczywiście to jedno wielkie uogólnienie, ale mam nadzieję, że zachęcające. Nikt nie krępował ich wyobraźni, co owocowało wieloma bardzo ciekawymi dziełami. Poniżej kilkanaście na to przykładów. Dużo więcej można znaleźć np. tu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Do wpisu zainspirowały cię Punisherowe okładki Wałkuskiego? :) Powinieneś je koniecznie pokazac...
OdpowiedzUsuńTeż myślę o jakiejś stałej cotygodniowej galerii ( gdzie np te okładki Red Skull'a mógłbym pokazać).
Zainicjuje ją chyba na dniach...
Nie. Już od dawna chciałem to wrzucić.
OdpowiedzUsuńWalkuski to było mocne zaskoczenie.
Polskie plakaty masa ok. I tak jak piszesz, są takie które trudno oceniać bo wyglądają tak sobie, jakby od niechcenia i są arcydzieła. Uwielbiam plakat do Czasu Apokalipsy i Plutonu chociażby. Sam niedawno nabyłem plakat do Amatora, ten z obiektywem zamiast głowy.
OdpowiedzUsuń"Uwielbiam plakat do Czasu Apokalipsy i Plutonu chociażby. "
OdpowiedzUsuńStone kiedyś (będąc na Camerimage) powiedział że polskie plakaty do jego filmów mu się najbardziej podobają.
Nieźle. Ile dałeś za ten plakat? Polecasz jakiś sklep? Mi się marzą hitchcockowskie Ptaki na ścianę.
OdpowiedzUsuń50 zł na Allegro :) Jak masz możliwości i fundusze to polecam zwiedzić Amazon pod tym kątem. Jest tam tego tyle, że głowa mała. Moim osobistym marzeniem jest plakat do Niewinnych czarodziejów, ale mała szansa - na Amazonie jego cena to ok 1000 zł, a niedawno w Warszawie była licytacja tegoż plakatu i poszedł za 4100 zł.
OdpowiedzUsuńWylicytowałem właśnie komiksową adaptacje Mistrza i Małgorzaty z rysunkami Klimowskiego (tutaj reprezentowany przez Mystery Train i Omen). Ponad 100 stron, twarda oprawa... Niestety czeskie wydanie ale za to kosztowało 10 zł:).
OdpowiedzUsuńA to widziałeś? Amerykanie składają hołd polskiej szkole plakatowej,tworząc plakaty inspirowane tym nurtem, dodając od siebie miażdżącą polską składnię powstającą z użycia google translatora
OdpowiedzUsuńhttp://i.somethingawful.com/u/garbageday/photoshop_phriday/2010_09_10/Nevergirls_02.jpg
http://i.somethingawful.com/u/garbageday/photoshop_phriday/2010_09_10/SlightButSteady_02.jpg
reszta tutaj:
http://www.somethingawful.com/d/photoshop-phriday/polish-movie-posters.php
IMHO urocze
Jestem pod wrażeniem :D
OdpowiedzUsuń