poniedziałek, 4 października 2010

True Grit - teaser i gdybanie


Czas na pierwszy wyjątek od kina w naszym romantycznym kraju niekoniecznie popularnego. Bo o tym tytule prędzej czy później sporo osób usłyszy. Moje ulubione twory braci Coen, to te możliwie najpoważniejsze, a do takich True Grit będzie się właśnie zaliczał. Moim osobistym numerem 1 jest No Country For Old Men, ekranizacja mistrza antywesternowej literatury, Cormaca McCarthy'ego. Braciszkowie wkroczyli tym tytułem na teren Sama Peckinpaha i znakomicie się tam poczuli. Jedną z pierwszych rzeczy, jakie pomyślałem po seansie, było to, że jeśli kiedykolwiek wezmą się za rasowy western, to zrobią to równie zajebiście. Mija kilka lat i bracia ogłaszają realizację remake'u klasyka z nieśmiertelnym Johnem Wayne'm. W necie publikowane są pierwsze fotosy z filmu, kilkanaście dni temu pojawił się w końcu (świetny) zwiastun, a kilka dni temu pierwszy plakat. Premiera w USA w grudniu, w Polsce - tradycyjnie - jakieś dwa miesiące później. Dla mnie to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów roku. Nieważne którego.

edit: A jednak to nie remake, lecz kolejna ekranizacja tej samej powieści Charlesa Portisa. To chyba lepiej. Zgaduję, że będzie więcej szatana.

10 komentarzy:

  1. To ja się pochwale, że kończę czytać krwawy południk Cormaca. Dobry to pisarz jest, ale do Rotha mu daleko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Klaszcze zwieraczami.

    Ale jak rimejk, jak ci to w ogóle przyszło do gowy... łone zawsze coś parafrazujo. Jak nie biblie to noir.

    OdpowiedzUsuń
  3. wszędzie trąbią o tym że to rimejk
    KKK

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bo to te , no tfu! Media. One gupie so i lubio Amelie.

    Jedyny Coenów film który za rimejk możemy uznać to chyba Lady Killers.

    OdpowiedzUsuń
  6. jest już nie-teaserowy zwiastun: http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=69905
    nie obejrzałem całego, bo coś mi się zdaje, że za dużo zdradza
    ciekawe czy w filmie pojawi się ta piosenka Casha:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obejrzałem wersje z Łe/a/jnem i porównując z tym co widzialem w trailerze to faktycznie, jednak bardziej sugeruje rimejk niż jakąś swobodną parafrazę... ale jestem dobrej myśli. Może Coenowie nadadzą kopa tej historii ... bo niestety , wersja z Łejnem to film familijny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Główna fala popularności westernów miała miejsce kilkadziesiąt lat temu i z tymi czasami zawsze mi się kojarzy ten rodzaj filmów. Ostatnimi laty wchodzą do kin coraz śmielszymi krokami i zdobywają publikę.

    OdpowiedzUsuń

anonimie, podpisz się