wtorek, 4 października 2011

Najsmutniejszy z najweselszych kończyłby dziś 116 lat


Wszystkiego najlepszego Panie Keaton. Oby kolejne rzesze widzów ciągle tak samo dobrze bawiły się na Pana filmach. Klik.

2 komentarze:

  1. "Generał" Keatona to jedna z najlepszych, najśmieszniejszych komedii, jakie widziałem. Mistrzowskie gagi, dynamiczne tempo, wartka akcja, pomysłowa fabuła doskonale osadzona w czasie wojny secesyjnej.
    Wspomnę jeszcze o innej świetnej komedii Keatona "Steamboat Bill, Jr." ze słynną sceną huraganu, podczas którego na Keatona przewraca się fasada domu, a bohater wychodzi z tego bez szwanku.
    Sceny kaskaderskie i triki, jakie wykonywał są po prostu genialne. Widać to chociażby na tym filmiku ukrytym pod linkiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostro szalał z kaskaderstwem. Mój ulubiony fragment - podróż z boku lokomotywy w "Generale".

    OdpowiedzUsuń

anonimie, podpisz się