Małe kino #9: Sztygar na zagrodzie (reż. Wojciech Wiszniewski, 1978)
Arcydzieło dokumentu kreacyjnego. Dosyć złowieszcza quasi-satyra społeczna i swego rodzaju pastisz kina socrealistycznego. Moim skromnym niesłusznie pozostaje w cieniu poprzednich filmów Wiszniewskiego - jak dla mnie Sztygar... jest tak samo dobry jak słynny Elementarz, a lepszy od wszystkich pozostałych. Nie umniejszając ogromnej wartości większości z nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
anonimie, podpisz się