sobota, 1 października 2011

Straszny hiszpański film (reż. Javier Ruiz Caldera, 2009)


"Wbrew informacji zawartej na tylniej okładce DVD, film ten nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek satyrą. To czysto rozrywkowa parodia, silnie zakorzeniona w skrajnym postmodernizmie. A jak wiadomo, skrajności bywają dosyć niezdrowe.(...)"


Do przeczytania całej recenzji zapraszam na Stopklatkę
Zastanawiałem się czy w ogóle wrzucać informację o tym tekście na bloga. Bo pasuje tu jak pięść do nosa. Ale cóż. Powiedzmy, że to ku przestrodze.

4 komentarze:

  1. Wydaje mi się, że ten film bardziej nawiązuje do filmów Jasona Friedberga, niż do całkiem strawnych parodii typu "Straszny film" (tylko pierwsza część!!), czy całej serii "Naga broń". Pytanie, jak można sparodiować Almodovara? Przecież jego filmy są mocno pastiszowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiedziałbym, że to coś pomiędzy.
    Almodovara parodiuje się tu stylizując postać na Penelope Cruz w "Volver" i pokazując, jak wjeżdża samochodem do miasteczka o nazwie "Typowe miasteczko z filmu Pedro Almodovara". Jakoś tak...

    OdpowiedzUsuń
  3. "Typowe miasteczko z filmu Pedro Almodovara", a jest coś takiego? Zwykle pokazywał prowincje ze wspomnień z dzieciństwa, dużo kobiet, a faceci przesiadujący w kawiarni.

    OdpowiedzUsuń
  4. No i tak to mniej więcej wygląda.

    OdpowiedzUsuń

anonimie, podpisz się